Czy można wyliczyć i oznaczyć poziom finansów pojedynczej osoby? Często mówimy o kimś, że „daje sobie radę „, oceniając tylko zewnętrzne pozory, bez jakiejkolwiek głębszej analizy. Moja znajoma mieszkająca przez wiele lat w Paryżu, zapytała mnie czy wiem po czym można poznać bogatego Paryżanina? Nie po miejscu zamieszkania, stwierdziła – mieszkanie można wynająć, nie po samochodzie – ten można wyleasingować. Więc po czym? Po tym gdzie i z kim dana osoba jada. Co kraj to…A jak jest w Polsce?
Kawalerka czy penthouse, loft, szeregówka a może posiadłość z basenem? Opowieści o wyjeździe do Chorwacji, wakacjach na Goa, safari w Kenii czy może trekingu na Mont Everest? Co jest wyznacznikiem poziomu umiejętności finansowych?
Będąc nastolatkiem myślałem, że najniższy poziom finansowy zaczyna się w okolicach zera i z wiekiem rośnie. Teraz wiem, że to nieprawda. Jako bardzo młodzi ludzie nie ponosimy praktycznie żadnych kosztów. Każdy więc dochód to prawie w całości nadwyżka. Pomimo niskich umiejętności finansowych, poziom finansowy pozostaje więc dodatni.
Wraz z wiekiem osiągamy coraz wyższe dochody, ale zgodnie z działaniem II-go prawa Parkinsona (o czym w kolejnych wpisach), jeszcze szybciej rosną nasze wydatki. Ponieważ nie podnosimy swoich umiejętności finansowych, pozostają one na niskim poziomie. Nasz poziom finansowy za to zaczyna spadać. Najpierw oscyluje w okolicach zera. W efekcie co miesiąc „wychodzimy na zero”. Nie kontrolujemy wydatków, nie wiemy co się dzieje z naszymi pieniędzmi. Mówimy, że „nie mamy pieniędzy” aby inwestować. Żyjemy „od pierwszego do pierwszego”. Jak się jednak okazuje, poziom „0” nie jest najgorszą ewentualnością.
Ale o tym w kolejnym wpisie.