W ramach Internetowych Warsztatów Finansowych, które prowadziłem, poprosiłem swoich Czytelników i Subskrybentów o przesłanie problemów jakie mogę im pomóc rozwiązać w trakcie Warsztatów. Dzisiaj rozpoczynam omawianie niektórych z tych problemów.
Zacznę od odpowiedzi na pytanie grupy Czytelników „W jaki sposób podnieść swoją zdolność kredytową mając niskie zarobki?”
Metody są dwie: krótko- i długoterminowa. W tym wpisie zajmę się krótkoterminowymi metodami zwiększania zdolności kredytowej.
W trakcie starania się o dowolny kredyt w banku czy innej instytucji finansowej musisz odpowiedzieć na zestaw pytań badających Twoją sytuację życiową. Twoja obecna sytuacja wpływa (statystycznie rzecz biorąc) na poziom przyszłych kłopotów jakie pożyczkodawca może z Tobą mieć. Jeżeli spotkasz się gdzieś z reklamami „cudownych kredytów bez pytania o cokolwiek” to wiedz, że słono zapłacisz za taką dyskrecję. To logiczne – im mniej informacji o tobie ma bank, tym jesteś bardziej ryzykownym klientem. A wyższe ryzyko = wyższe opłaty.
Zakładam także, że starasz się o kredyt w banku, z przeznaczeniem na inwestycję, a nie o kredyt „zapchajdziurę” u podejrzanego pośrednika.
Pytania na które musisz odpowiedzieć, to: Twój wiek, stan cywilny, posiadane wykształcenie, posiadany majątek (oszczędności, inwestycje, nieruchomości). Bank interesuje również źródło Twoich dochodów, aktualny staż pracy i rodzaj umowy z pracodawcą.
Z pewnością jesteś bardziej zainteresowany natychmiastową możliwością podniesienia swojej zdolności kredytowej niż długoterminowym budowaniem tej zdolności. Co więc zrobić?
- Spłać lub zrestrukturyzuj wcześniej zaciągnięte kredyty. Oczywiście jak zawsze sprawdź opłaty z tym związane i policz czy ze względu na opłaty wcześniejsza spłata kredytu ma sens.
- Zlikwiduj lub zmniejsz debet na rachunku, spłać i zlikwiduj swoje karty kredytowe. (Jestem zwolennikiem tego rozwiązania niezależnie od starania się o kredyt). Banki często obniżają zdolność kredytową o część przyznanego (a nie wykorzystanego) debetu na koncie. W swojej książce podaję zresztą sposób obliczenia maksymalnego bezpiecznego limitu zadłużenia.
- Obniż inne wydatki regularne, które bank bierze do wyliczenia Twojej zdolności kredytowej. Są to ubezpieczenia, których nie potrzebujesz, kolejne polisy na życie sprzedane Ci przez „zaprzyjaźnionego” agenta czy zbędne polisy inwestycyjne. Ponieważ polecam Ci co najmniej cokwartalny przegląd takich inwestycji, może okazać się przy okazji, że likwidacja danej polisy, nie tylko zwiększy Twoją zdolność kredytową, ale jeszcze dzięki kwocie uzyskanej z gwarantowanej w umowie wartości wykupu, zwiększy Twój dochód i w efekcie zmniejszy Twoje potrzeby kredytowe.
- W momencie przyznania kredytu możesz regulować wysokość raty i swoje możliwości spłaty (czyli zdolność kredytową) przez wydłużenie okresu spłaty kredytu. Oczywiście w sumie zapłacisz więcej za cały kredyt, pamiętaj więc o zapewnieniu sobie możliwości szybszej spłaty bez dodatkowych opłat.
- Zamiast rat malejących wybierz kredyt z ratami równymi. Pisałem o tym również w swojej książce. Co prawda całkowity kredyt po spłacie będzie miał większą wartość ale dzięki ratom równym, wystartujesz z kredytem mniej obciążającym Twój budżet i Twoją zdolność kredytową.
W kolejnym wpisie zajmę się długoterminowymi możliwościami zwiększania swojej zdolności kredytowej.