Z pewnością jesteś bardziej zainteresowany natychmiastową możliwością podniesienia swojej zdolności kredytowej niż jej długoterminowym budowaniem. Ta druga możliwość jest co prawda trudniejsza w realizacji, ale za to znacznie efektywniejsza. Jak więc możesz zwiększyć swoją zdolność kredytową w dłuższym terminie?
Działania długoterminowe są często niedoceniane. Czy wiesz na przykład, że Klient bez historii kredytowej to prawie takie samo ryzyko dla banku jak klient ze złą historią kredytową? Ten drugi jest przynajmniej przewidywalny (:)). Bank ustalając Twoją zdolność kredytową sprawdzi Cię z pewnością w Biurze Informacji Kredytowej, czyli popularnym BIK-u. Pomyśl co chciałbyś aby tam się znalazło i z wyprzedzeniem zadbaj o dobre informacje o sobie w BIK-u.
- Na bieżąco zapobiegaj opóźnieniom w spłacie kredytów, kart, uważaj na przekroczenie debetu w koncie kończące się dodatkowo naliczeniem wysokich karnych odsetek. Pamiętaj, że BIK przechowuje dane o wszystkich Twoich produktach finansowych.
- Przygotuj swoją przyszłą historię kredytową. W jaki sposób? Wykorzystując nowe dla Ciebie produkty finansowe takie jak karty kredytowe czy limit w koncie osobistym. Wszystko z głową i w ograniczonej wysokości. Pewnie się dziwisz, że propaguję korzystanie z kart kredytowych. Wielokrotnie jednak podkreślałem, że zadłużać się można jedynie w ściśle określonym celu finansowym. Tutaj celem jest przygotowanie dobrej historii kredytowej. Jeżeli jednak zostałeś dumnym właścicielem kolejnej karty kredytowej ponieważ miła Pani w banku gorąco ją polecała, „wszyscy” z nich korzystają i tak ładnie wygląda w portfelu, to jest to grube nieporozumienie.
- Inne metody długoterminowego zwiększania zdolności kredytowej to podniesienie poziomu własnego wykształcenia. Bank zakłada (niekoniecznie słusznie), że łatwość znalezienia pracy i wysokość pensji jest wprost proporcjonalna do wysokości wykształcenia. A to przekłada się na określenie wysokości Twojej zdolności kredytowej.
- Jeżeli jesteś singlem – zmień stan cywilny. Mówię zupełnie serio, znam takie przypadki, kiedy para przyśpieszyła ślub bo nadarzyła się okazja kupna taniego mieszkania. Jako małżeństwo mieli po prostu większe szanse na kredyt w określonej wysokości.
- Zmień miejsce pracy na lepsze lub wynegocjuj umowę na czas nieokreślony. To nie wymaga komentarza. A starać się zawsze warto.
- Dodatkowo opinię o Tobie uwiarygodniają posiadane oszczędności i inwestycje do czego gorąco namawiam. A te buduje się długoterminowo.
Na koniec jeszcze dwie metody, których osobiście nie polecam. Ale jeżeli bardzo Ci się spieszy, to możesz w ostateczności z nich skorzystać:
- Pożycz od znajomych pieniądze i wpłać na swoje konto przed badaniem zdolności kredytowej. Wykażesz się przed bankiem oszczędnościami a nie dziurą w budżecie.
- Nakłoń bogatą Ciocię lub Wujka do przystąpienia do kredytu jako współkredytobiorca.
Istnieją oczywiście całkowicie nielegalne metody zwiększania zdolności kredytowej. O tych radzę zapomnieć. Chyba, że zależy Ci na chwilowej popularności w mediach, co od czasu do czasu niektórym się udaje, gwarantując dodatkowo długie „wakacje” na koszt podatników.