Jeżeli posiadasz nadwyżkę będącą różnicą pomiędzy dochodami a wydatkami, możesz ją wykorzystać na kilka sposobów:
– wydając ją natychmiast, co odpowiada inwestycji z pewną 100% stratą
– oszczędzając ją a następnie realizując wcześniej zaplanowane wydatki, co daje 0% realnego zysku
– inwestując ją celu powiększenia wartości Twojego majątku
Wydawanie jest przyjemne i nie wymaga od Ciebie żadnego wysiłku. Ponieważ profesjonalny handel pełen jest ekspertów od wydawania Twoich pieniędzy, nie będziemy się na razie tym zajmować. Wydaje się natomiast, że oszczędzanie i inwestowanie służą do tego samego celu. Oszczędzanie odbierane jest jako coś żmudnego, trudnego, prawie staromodnego. Inwestowanie zaś kojarzy się raczej z czymś nowoczesnym i szybkim.
Co więc tak naprawdę różni oszczędzanie od inwestowania?
Podstawowa różnica to ryzyko i czas lokowania środków.
Oszczędzanie ma za zadanie głównie chronić wartość Twoich pieniędzy. Chodzi o to, abyś za rok miał realnie nie mniej pieniędzy niż dzisiaj. W przypadku wysokiej inflacji ten warunek może nie być jednak spełniony. Oszczędzanie charakteryzuje się niskim, ale nie zerowym ryzykiem. Termin oszczędzania z zasady powinien być krótszy niż inwestowania. Oszczędności (kapitał wraz z odsetkami) są najczęściej zużywane na wcześniej zaplanowane wydatki lub tworzenie „poduszki bezpieczeństwa”.
Celem inwestowania natomiast, jest pomnażanie wartości Twojego majątku. Zakładasz więc, że Twój majątek realnie wzrośnie. Ogólna zasada mówi, że zysk z inwestycji jest premią za podjęte ryzyko. Im większe ryzyko ponosisz, tym większą powinieneś uzyskać premię, czyli osiągnąć większy zysk. Jak widzisz, wysoki zysk bez ryzyka to mit. Większe ryzyko to również większe wahania wartości danej inwestycji. Dlatego też niezbędny jest dłuższy okres czasu aby uzyskać odpowiedni przyrost kapitału.
Decyzja co zrobisz ze swoimi pieniędzmi, czy wydasz na impulsowe zakupy, zaoszczędzisz czy zainwestujesz ma bezpośredni wpływ na szybkość przyrostu Twojego kapitału. Najgorszą ewentualnością jest jednak brak działania. Ten właśnie czynnik będzie skutecznie niweczył wszystkie Twoje starania na drodze do budowania niezależności finansowej.
C.N.D
5 odpowiedzi
Czytając książki „inwestuj we własny…” postanowiłam zacząć inwestować, ale niestety na dobrych chęciach bo żeby inwestować trzeba mieć wiedzę, a ja o inwestowaniu nie mam pojęcia zaczęłam poszukiwać książek na ten temat ale niestety chyba za tępa jestem, żeby je zrozumieć. Więc może by ktoś napisał książkę jak krok po kroku inwestować bo na razie na rynku są książki pod hasłem „zacznij inwestować” a nie jak to zrobić
@Lucja,
Podczas swoich szkoleń obalam właśnie ten mit, że aby inwestować trzeba mieć wiedzę. Aby inwestować trzeba to po prostu zacząć to robić. Informacje nawet z tysiąca książek tego nie załatwią. Wiedza bierze się z doświadczenia a doświadczenie z działania.
Zresztą na dużych portalach finansowych można założyć wirtualny portfel inwestycyjny i zacząć w ten sposób inwestować na giełdzie. To samo dotyczy brokerów rynku Forex.
P.S. Będę wdzięczny jeżeli napiszesz jakie tematy chciałabyś znaleźć w książce o której wspomniałaś.
Brakuje mi informacji praktycznych np. załóżmy że mam miesięcznie 300 PLN nadwyżki, którą chce zainwestować. Zgodnie z moją wiedzą idę do banku i zakładam konto oszczędnościowe, ale z tego co zrozumiałam nie na tym polega inwestowanie to jest oszczędzanie. Więc teraz muszę poszukać informacji co mogę zrobić z tymi pieniędzmi. Więc brakuje mi takich podstawowych informacji co trzeba dalej zrobić np. trzeba poszukać jakiejś firmy maklerskiej, doradzcy finansowego no nie wiem naprawdę
PS. Weszłam na taki wirtualny portfel i chcialam sobie taki zalozyc i czytam hasło spread wiec musiałam szybko poszukać co to znaczy więc to wcale nie taki mit że można inwestować bez wiedzy kiedy nie rozumie się podstawowych pojęć
Nie zgodzę się z tobą Sławku.
Aby naprawdę inwestować (i chociaż nie tracić) trzeba mieć jakąś wiedzę na ten temat. Naprawdę tacy bez wiedzy bardzo często tracą np: w funduszach inwestycyjnych metodą KIT (Kup I Trzymaj) na przełomie ostatnich kilku lat można było stracić do 70%.
W nieruchomościach też jest łatwo stracić bez żadnej wiedzy.
Moim zdaniem najłatwiej nauczyć się inwestowania w fundusze inwestycyjne np: „metodą opiekun zysku”.
Do tego celu wystarczy poświęcić mniej niż dzień nauki.
Nie będę tutaj podawał linku do blogów czy stron, ale jak ktoś chce to bez problemu znajdzie w wyszukiwarce.